Niełatwo ufam ludziom, szczerze mówiąc nawet sobie nie ufam, jeżeli chodzi o pewne kwestie. Jednak chyba każdy człowiek nosi w sobie potrzebę poznania kogoś, kogo byłby absolutnie pewien. Potrzebujemy osoby, która pomoże, porozmawia, nie zawiedzie nas...Ale czy kiedykolwiek możemy mieć stuprocentową pewność? Chyba nie, z resztą życie bez elementu ryzyka mogłoby być zwyczajnie nudne.
Wśród morza ewentualności: tego,
co potrzebne, mniej potrzebne i zbyteczne, tego, co przyjemne,
a pożyteczne, tego, co szkodliwe, bardziej szkodliwe,
a smakowite, tego, co opłacalne, bardziej opłacalne,
a krzywdzące drugiego człowieka, tego, co prawdziwe, mniej prawdziwe,
kłamliwe, ale dające korzyści. Nie zgubić się w tym gąszczu
ani nie rozstrzygać fałszywie. Nie zgubić się ani
na chwilę, ani na miesiąc, ani na całe życie. Umieć wrócić,
gdy się pobłądzi. Umieć odkryć błąd, przyznać się do tego,
że się było nieuczciwym, brutalnym, egoistycznym, że się skrzywdziło
drugiego człowieka. Potrzeba drugiego człowieka , który pomoże,
ostrzeże, upomni w imię dobra, życzliwości. Potrzeba drugiego
człowieka, który uratuje od rozpaczy. Potrzeba człowieka wiernego,
który nie zdradzi nie odejdzie, nie opuści,
nie zdarzy się czas próby, niepowodzeń, klęsk, katastrof
życiowych, gdy wszyscy się odsuną, potępią, zapomną, który pocieszy,
podeprze, poda rękę, pozwoli uwierzyć siebie, przyniesie nadzieję
i radość. Bo miłość to bycie do dyspozycji, to gotowość
do tego, by usłużyć, pomóc, przydać się, zaopiekować się.
To chęć, by być potrzebnym. Czas jest zawsze tym egzaminatorem,
przed którym nie ostanie się żadna złuda, zaślepienie. ~Mieczysław Maliński
Cóż, mam wspaniałego przyjaciela i dwie przyjaciółki, których nie wyobrażam sobie stracić. Chociaż wiem, że bez nich też dawałabym jakoś radę, ale nie mam pojęcia jak wyglądałoby wtedy moje życie, nie chcę sobie tego wyobrażać, a tym bardziej kiedykolwiek doświadczyć...
Ale nawet pomimo tego czasami ogarnia mnie przygnębiająca samotność, z którą nie umiem sobie poradzić. To właśnie w tych momentach wszystko traci na znaczeniu i staje się mniej istotne. Wtedy jest tak, krótko mówiąc, dziwnie.
Ciesze się, że chociaż tutaj mogę podzielić się z kimś przynajmniej częścią moich marnych przemyśleń. Dziękuję za to, że jesteście i chcecie tu ze mną być.