Jakoś tak brakuje mi słów ostatnio, a ten brak weny do robienia czegokolwiek zaczyna mnie przytłaczać.
Z moim samopoczuciem (o dziwo) wciąż jest dobrze. Co prawda nadal jestem w stanie przeleżeć pół dnia w łóżku gapiąc się w ścianę, jednak teraz powodem tego nie jest już raczej mój stan psychiczny, a co najwyżej lenistwo lub przeziębienie.
Trudno zmusić mi się do roboty, a przecież muszę się w końcu ruszyć! To nieprawda, że mam zbyt mało czasu, zbyt wiele do zrobienia, zbyt mało siły, NIE! To tylko złe myśli w mojej głowie, które staram się sukcesywnie tępić. Powoli się to udaje ;)
Nadeszło upragnione wolne, ale nie wierzę, że minął już prawie tydzień...Tęsknię za czasami, kiedy jeden dzień to był dla mnie szmat czasu. Teraz godziny mijają mi jak kwadranse, zdecydowanie za szybko.
Powoli podejmuję decyzje, co nie znaczy, że wciąż się nie zastanawiam...Chyba lubię wszystko kalkulować, zwracam uwagę na plusy jak i minusy każdego z wariantów, chociaż czasami chciałoby się patrzeć tylko na jedną stronę medalu. Może jestem zbyt ostrożna...ale myślę, że to raczej nie to. Też czasami postępuję nierozsądnie, z resztą chyba jak każdy.
Chce mi się śmiać bez powodu, coraz częściej się na tym łapię, ale chyba to polubiłam. Może niektórzy czasami patrzą się na mnie jak na głupią, no i co z tego? Nie mogę być w dobrym humorze?
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomniejszać Twoje ambicje. Mali ludzie zawsze tak robią, a naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz, że i Ty możesz być wielki. ~Mark Twain
Też lubię wszystko kalkulować. Od kilku lat mam jakąś wewnętrzną potrzebę analizowania. I wiem, że dzięki tym analizom i mojej ostrożności, ochroniło mnie to przed wieloma przykrościami.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się cytat, który umieściłaś. Zapiszę go sobie :)
Bo jednak pod wpływem emocji podejmujemy często decyzje, które jedynie wydają się właściwe, a dopiero po przeanalizowaniu okazuje się, że mogliśmy dokonać lepszego wyboru. Dlatego dobrze jest sobie wszystko ułożyć i być właśnie ostrożnym ;)
UsuńCzasem po prostu słowa lubią nam uciekać, mają to do siebie, że są niepokorne i nie można ich spętać:)
OdpowiedzUsuńTo ja jednak nie zniosłabym gapienia się w ścianę...wolę już głupie obrazki w internecie. Muszę mieć nawet najgłupsze, ale jednak zajęcie.
Umiejeność kalkulowania to czasem umiejętność, której osobiście zazdroszczę. U mnie wszystko nieraz idzie za szybko, spontanicznie, czasem to jak lont podpalony beczce prochu...
Ale nikt z nas nie mógłby być w pełni rozsądny, prawda?:)
Mi czasami tej spontaniczności brakuje. Myślę, że trzeba to po prostu wypośrodkować- dobrze jest być rozsądnym, ale czasami trzeba też sobie na chwilę odpuścić, jeżeli sytuacja na to pozwala ;p
UsuńJasne. Ale pewnego wypośrodkowania uczymy się też z czasem, nieraz przeciągając granice własnymi doświadczeniami;)
Usuńim człowiek starszy tym ten czas szybciej leci.. Pamiętam gimnazjum, powroty ze szkoły, masę wolnego czasu i długie wakacje. W średniej już tylko wakacje, niby trwały tyle samo ale uciekały dużo szybciej. Teraz to już czas w ogóle zapierdziela, przecież kilka dni temu był sylwester, a tu już luty ;o
OdpowiedzUsuńJa pamiętam jak okropnie czas mi się dłużył w trzeciej klasie podstawówki ;p Wtedy na to narzekałam, a teraz w ogóle by mi to nie przeszkadzało...ale co zrobić, czasu nie zatrzymamy niestety.
UsuńTeż ostatnio brakuje mi weny. A szkoda:)
OdpowiedzUsuńMi czas leci dosyć szybko, o dziwo. Zawsze leciał tak z Kochanym, a teraz z nim ,czy bez niego - pędzi okropnie szybko. Z jednej strony się cieszę, z drugiej mam poczucie, że dużo czasu mija, a ja stoję w miejscu.
I właśnie mam podobny problem - dużo myślę i analizuje. To chyba przychodzi z wiekiem. Może to dobre?
Pozdrawiam:)))
Też tak mi się często wydaje- że czas pędzi, a ja zamiast dotrzymywać mu kroku, wlokę się gdzieś z tyłu albo w ogóle nie idę do przodu.
UsuńW jakimś stopniu na pewno pomocne, czasami dobrze sobie pewne rzeczy ułożyć i przeanalizować ;)
Także pozdrawiam! :)
To dobrze chociaż, że to nie Twój zły stan psychiczny trzyma Cię w łóżku. Lenistwo czy przeziębienie chyba mimo wszystko łatwiej przezwyciężyć :)
OdpowiedzUsuńMi też czas przelatuje jak pstryknięcie palcem o.O
Eee tam, lepiej się śmiać niż smucić. Jak masz dobry humor, to tylko się cieszyć! :)
To prawda, z lenistwem i przeziębieniem trochę się powalczy i ustępują(zazwyczaj), a psychika często płata różne figle.
UsuńDziwi mnie zawsze, że im człowiek starszy, to wydaje się, że ma mniej czasu. I nawet nie chodzi o to, że człowiek z czasem ma więcej obowiązków, ale moja mama zawsze mówi, że im jest starsza, tym ma mniej czasu, a obowiązków nie dochodzi, a zdrowie i siła jeszcze nie uciekają. ;) Ja na razie nie narzekam na brak czasu, jakoś udaje mi się wszystko ogarnąć :D
OdpowiedzUsuńTo dosyć dziwne zjawisko. W końcu niby zawsze mamy tyle samo czasu, ale to prawda, że im jesteśmy starsi tym szybciej płynie.
UsuńDobrze, że przynajmniej Tobie go starcza, ja chętnie wydłużyłabym dobę o parę godzin ;p
No, nie? Zawsze mnie to zastanawia :p Jeśli miałabym taką możliwość, to też bym chętnie przedłużyła dobę, ale mam taki zwyczaj, że rano robię listę tego, co mam danego dnia do zrobienia i dzięki temu widzę, na co mi nie wystarczy czasu i przerzucam to na następny dzień :D
UsuńW sumie bardzo dobry sposób...Ostatnio stwierdziłam, że też muszę zacząć wszystko planować, a co najważniejsze- później trzymać się tego planu ;p
UsuńZnam ten stan. Powiem ci,że pogoda też dużo robi.
OdpowiedzUsuńMasz ferie no widzisz ja dopiero będę zaczynać. Mam też nadzieję trochę nadrobić.
Czas rzeczywiście leci jak nie wiem. Zdecydowanie za szybko.
Mi się właśnie kończą i jestem przerażona tym, że praktycznie nic nie ruszyłam...Mam nadzieję, że Tobie uda się zrobić to co sobie zaplanowałaś, udanych ferii!
UsuńAle czasem taki zastój w życiu jest potrzebny. Bo niemożliwością jest aby człowiek cały czas był kreatywny, coś działał, coś planował itp itd. Tylko problem pojawia się wtedy gdy ten zastój trwa on za długo.
OdpowiedzUsuńWłaśnie...taka ciągła kreatywność i działanie na pełnych obrotach nie zawsze wychodzą na dobre, człowiek potrafi się wypalić zbyt wcześnie. Musimy wiedzieć kiedy przystopować, ale nie zapominać też o tym, że wciąż musimy iść naprzód.
UsuńWarto spojrzeć na plusy i minusy przy podejmowaniu decyzji, ale prawda jest taka, że zawsze każda decyzja czy też sytuacja może odwrócić się na drugą stronę (mogę porównać to do...monety, w końcu ma dwie strony - różne). :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://and-for-me.blogspot.com/
Masz rację, nie zawsze wszystko da się przewidzieć, element ryzyka jest chyba nieodzowny przy podejmowaniu decyzji...Dobre porównanie ;)
UsuńTakże pozdrawiam!
Oj też mnie leń dopada od dłuższego czasu, a ten szybko lecący czas jest po prostu przerażający! Utrzymuj takie nastawienie do życia jak najdłużej potrafisz. Niestety, sama jestem zwolenniczką analizowania wszystkiego i to mimo wszystko nie zawsze wychodzi na dobre :)
OdpowiedzUsuńPostaram się je utrzymywać, chociaż czasami to trudne zważając na szarą rzeczywistość. Ale kto powiedział, że wszystko musi być proste? ;)
UsuńRacja, czasami przez takie analizowanie można łatwo popaść w paranoję...no, może paranoja to zbyt mocne słowo ;p , ale nadmierne myślenie nie zawsze jest najlepszym przyjacielem.
E tam, dobry humor to podstawa ;)
OdpowiedzUsuńTeż się jakoś rozleniwiłam...
Trzeba by w końcu tego lenia przegonić...
UsuńJeżeli nie wybierzesz tego co naprawdę w Twoim sercu, to te plusy i minusy niestety będą się za Tobą ciągnęły cały czas :). Także podejmowania dobrych decyzji życzę! :)).
OdpowiedzUsuńA co do uśmiechu... Jest wspaniały i ja często idąc ulicą, słuchawki na uszach, w głowie jakieś myśli dotyczące wydarzeń, które dają mi jakiegoś kopa i dużo szczęścia i cieszę się jak głupia, a ludzie albo nieśmiało się uśmiechają, albo patrzą DOSŁOWNIE jak na wariatkę! :))
Dziękuję! :)
UsuńHahah i bardzo dobrze ;) Jeżeli jesteśmy w dobrym humorze, czemu mielibyśmy chodzić z kamienną twarzą? A ci, którzy patrzą się wtedy jak na wariatkę, pewnie sami mają ponure życie, więc nie warto się przejmować ;p
Pozdrawiam ;)
Mam nadzieję, że już czujesz się lepiej. Może po chwili lenistwa nabierzesz nowych sił. Czasem lepsza jest chłodna kalkulacja i ostrożność niż pochopna decyzja. Sama popełniłam ich w życiu za dużo, teraz wolę rozważać za i przeciw. Myślę, że z dwojga złego to lepsze wyjście. Pozdrawiam i trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, taka kalkulacja może ochronić nas przed wieloma konsekwencjami, które łatwiej przewidzieć na chłodno, niż pod wpływem chwili. Także pozdrawiam! ;)
UsuńHeeeej ;]
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na niedawno otwarty blog graficzny watch-meburn.blogspot.com :)
Możesz tam wybrać dla siebie idealny szablon, złożyć propozycję, a już niedługo... złożyć zamówienie!
Zachęcam jeszcze do wymiany linków w ramach współpracy, daj znać :)
Pozdrawiam :3
Ja myślę, rozmyślam, analizuję i rozkładam wszystko na czynniki pierwsze, i łapię się na tym, że zamęczam tym nie tylko siebie, ale i innych...
OdpowiedzUsuńMi czas tak ucieka, że często zadaję sobie pytanie KIEDY? :P
Ściskam! :)
Racja, czasami(albo nawet często) takie rozmyślanie może być męczące, ale trudno się od tego odzwyczaić, jeżeli wejdzie już nam w nawyk.
UsuńTakże ściskam! ;)