czwartek, 12 marca 2015

Never give up. Great things take time.

Kobieta zmienną jest i ja osobiście od tej zasady z pewnością się nie wyłamuję. Nie wiem czemu ostatnio tak często zmieniał(a w sumie to nadal zmienia) mi się humor i samopoczucie. Może była to wina PMS-a, a teraz jeszcze tej pogody, która wciąż się nie ustabilizowała...Czekam na wiosnę, chociaż z drugiej strony oznacza ona także czas matur. Więc może lepszym stwierdzeniem będzie to, że czekam na lato ;p Chyba nie umiałabym opisać mojej radości, gdybym jutro rano wstała z łóżka i okazałoby się, że jest czerwiec. Naprawdę nie byłoby mi szkoda kwietnia ani maja, nawet gdyby tajemniczo zniknęły z kalendarza.

Wyruszam w drogę i mam nadzieję, że nie trafię w ślepą uliczkę już jutro. To taka trochę metaforyczna podróż. Po prostu obrałam sobie parę celi(naprawdę malutkich jak na razie) i mam zamiar teraz nad nimi pracować. Skoro nie potrafię wziąć się za siebie, jeżeli chodzi o sprawy ważne, to mam nadzieję, że przynajmniej w tych bardziej błahych mi się uda. Myślę, że już za jakieś 2-3 miesiące będę mogła stwierdzić, czy zrobiłam jakieś postępy czy nie.



Nawet pocztówka, która przywędrowała do mnie z Holandii każe mi się nie poddawać. Mam zamiar teraz trzymać się tego cytatu oraz Waszych słów z komentarzy, które motywują mnie do działania.

24 komentarze:

  1. Kochana! Grunt to mieć choć malusi cel i do niego dążyć :)
    A kiedy go osiągniesz poczujesz mega satysfakcję i postawisz sobie nowy :)
    Nie oszukujmy się, czas matur jest gorący i burzliwy, ale do przeskoczenia :)
    Dasz radę :) Nie zdążysz się obejrzeć, a będziesz witać czerwcowe słonko :)
    Uściski! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie ;)
      Oj, to będzie naprawdę szczęśliwa chwila, kiedy ten czerwiec w końcu nadejdzie ;)
      Ściskam :*

      Usuń
  2. Nieważne, czy cel jest malutki, czy duży. To wszystko jest nieistotne. Najważniejsze, że masz taki i małymi kroczkami do niego będziesz dążyła. Przecież mały cel to szybsza realizacja i łatwiejsza:) Trzymam zatem kciuki:)
    Matura? To bzdura ;-) I tego się trzymajmy.
    Przytulam :):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! ;*
      Już sama nie wiem co myśleć, czasami też mówię sobie, że to bzdura i nie warto się przejmować, a za chwilę panikuję i stwierdzam na odwrót :p

      Usuń
  3. Takie opanowywanie spraw błahych jest krokiem do tego aby w przyszłości opanowywać bezproblematycznie sprawy ważne.
    A matura nie taka straszna, każdy to przechodził. Ale na wynik to już my nie mamy wpływu tylko Ty sama. Powodzenia w przygotowaniach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego trochę mnie to pociesza, bo w końcu skoro tyle osób dało sobie z nią radę, to czemu ja miałabym nie dać? ;)
      Dziękuję! :)

      Usuń
  4. Czasem, żeby nastała pewna stabilizacja, człowiek musi przejść przez miliony wręcz większych i mniejszych własnych burz. Pewna zmienność jest nieraz konieczna, a zresztą, pewne jej odmiany i tak nieraz towarzyszą nam przez całe życie. Jesteśmy płynni jak woda, nie potrafimy stworzyć z siebie stabilnego lodu. Taka już ludzka natura:)
    Ale niestety, nie znikną:) A ja wierzę, że im podołasz, temu, co w czasie maja cię czeka:) A na sprawy wielkie tak napawdę składają się te błahe przecież:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie...czasami jest to burza z piorunami, czasami łagodny deszczyk, ale zawsze ma gdzieś swój koniec. Nawet największa ulewa nie może przecież trwać wiecznie.
      Idealne porównanie z tą wodą! ;)
      To trochę tak jak z puzzlami... dopiero złożone w całość tworzą coś pięknego. W pojedynkę niby nie mają znaczenia, jednak jak już jednego zabraknie to dziura od razu rzuca się w oczy.

      Usuń
    2. Dokładnie. Nawet monsun w Indiach :D
      I owszem, w puzzlach też coś jest:) Życie to taka właśnie układanka nieraz.

      Usuń
  5. Sama nie wiem czy powinnam się z Tobą zgodzić, że także chciałabym zasnąć i obudzić się w czerwcu. Byłoby już wtedy co prawda po maturach, ale... wiesz jak jest. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też zdecydowanie nie mogę się doczekać wiosny. Z maturami sobie poradzisz śpiewająco, naprawdę nie są tak straszne jak je ludzie malują :)
    Małymi kroczkami do celu - błahe rzeczy budują te duże. Nie da się w końcu czegoś zbudować bez dobrych fundamentów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję ;)
      Racja, to tak jakby budować dom na piasku albo zamki na lodzie...A przecież żeby coś było trwałe musi mieć dobrą podstawę.

      Usuń
  7. Wiosna świetna pora roku choć wolę jesień jako,że jesienne dziecko jestem.
    Właśnie.Nie poddawaj się. Będzie dobrze. Ja w to wierzę.Ty w to wierzysz.
    Trzymaj się kochana i oby więcej takiej radości u ciebie :)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie przepadam za jesienią głównie przez wiatr i deszcz, chociaż trzeba też przyznać, że kolory są wtedy bajeczne. Złota jesień jest piękna ;)
      Dziękuję i także ściskam! :)

      Usuń
  8. Automotywacja przede wszystkim :)
    Ale pomalutku krok po kroku i nawet nie zauważysz kiedy zaczniesz osiągać te większe cele;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kociak dobrze gada :D Nie poddawaj się i bądź pozytywna, tego Ci życzę :)
    Na jakie studia planujesz się wybrać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :*
      No właśnie nie mam na razie konkretnych planów i to jeden z moich największych problemów obecnie...:c Ciągle się zastanawiam.

      Usuń
  10. Szczerze powiedziawszy to mi nie byłoby, gdybym się obudziła, a byłby 20 maj. Idealny dzień jak dla mnie, bo po maturach i tak jak Tobie nie szkoda mi by było kwietnia, ani ponad połowy tego maja.

    OdpowiedzUsuń
  11. gdyby nie ta zmienność pewnie byłybyśmy zbyt przewidywalne a przez to nudne;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdą z nas jest zmienna, różnimy sie w tym przypadku tylko stopniem tej zmienności :) czasami mam tak, ze zamykam oczy i modle sie o przeniesienie w czasie i miejscu, na przyklad na jakieś piękne Karaiby albo w jakieś piękne Alpy... To mi troche pomaga :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cześć.
    Chciałabym wysłać Tobie zaproszenie na bloga.
    Jeśli to nie problem, to napisz maila do mnie.
    deszczonechwile@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny i za wszystkie dziękuję!
Odwdzięczę się