Szczerze mówiąc nie wiem czy nie zrezygnuję jutro, w przyszłym tygodniu albo w przeciągu miesiąca...Nie stawiam sobie żadnych ram czasowych, zobaczę jak długo dam radę i tyle. To nie są jakieś wielkie plany walki o mnie samą (chociaż może w jakimś minimalnym stopniu...), to po prostu ten mały krok, który muszę w końcu wykonać, bo teraz jestem na dnie. Spacerowałam sobie po nim tam i z powrotem, to trwało już zbyt długo, zdążyłam oswoić się z tym stanem i chyba nastał moment, w którym chcę powiedzieć dość. Na razie tylko powiedzieć, ale z czasem pewnie zrobię coś więcej niż rzucanie słów.
Przyznałam się sama przed sobą, że do tej pory po prostu nie chciało mi się nic robić, wszystko wydawało się takie ciężkie i bezsensowne. Oczywiście nie sądzę, żeby moje nastawienie zmieniło się całkowicie w jeden dzień, bo to zwyczajnie niemożliwe. Muszę jedynie nad tym pracować i nie poddawać się.
Znikąd nie spodziewałem się już ratunku i chciałem umrzeć. A jednak działo się coś dziwnego, ilekroć nawiedzało mnie to pragnienie, natychmiast myślałem o niebezpieczeństwie. Myśl ta dodawała mi sił do dalszej walki.
To ja Ci w takim razie życzę, aby ta wola walki nie ustępowała i, aby Ci się udało wytrwać w tym, co postanowiłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jak na razie jakoś mi wychodzi ;)
UsuńPowodzenia:) Niech więc praca nad sobą będzie owocna! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję! Nie nastawiam się na wiele, ale mam nadzieję, że będzie chociaż trochę owocna :)
UsuńWszystko będzie dobrze, byle tylko się nie poddawać i jak najdłużej trzymać się tego stanu! :)
OdpowiedzUsuńBędę się trzymać jak długo tylko zdołam! :)
UsuńZa dużo tych łatek w stylu: jestem na dnie.
OdpowiedzUsuńJesteś kobietą, a my, kobiety jesteśmy silne.
Uwierz w to! :)))
Może kiedyś to do mnie dotrze...
UsuńŻyczę więc powodzenia! Jak to powiedział gość z wymiany never give up! Never give up and be patient :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Racja- never give up, great things take time!
UsuńZawsze należy próbować i nie poddawać się. :)
OdpowiedzUsuńSpróbować w końcu nigdy nie zaszkodzi ;)
UsuńDokładnie !
Usuńmam nadzieję, że wytrzymasz w swoich postanowieniach. Motywacji do działania trzeba szukać na każdym kroku ale warto. Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, szukać zawsze warto- nigdy nie wiadomo gdzie być może znajdziemy tę motywację ;)
UsuńA ja czasem się zastanawiam, dlaczego w ogóle nieraz pojmujemy życie jako walkę...ale to chyba ten tkwiący w nas instynkt przetrwania, którego cholernie potrzebujemy od czasu do czasu. Który pozwala nam skoczyć na głęboką wodę nieraz. Więc cóż, powodzenia:)
OdpowiedzUsuńMoże to właśnie ten instynkt przetrwania...Wydaje mi się, że ciągle walczymy z jakimiś przeciwnościami losu, walczymy o lepsze jutro, o to by dobrze przeżyć każdą chwilę, walczymy o marzenia itd. Można by było tak długo wymieniać, często to tylko taka metaforyczna walka, ale zawsze...
UsuńDziękuję ;)
Życzę Ci aby ten stan walki o siebie to było coś stałego... a nie tylko na chwilę. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuńwarto walczyć, bo nagroda bywa zaskakująca.
OdpowiedzUsuńZ pewnością, to co przynosi życie często bywa zaskakujące.
Usuń